Taki krótki komentarz do „niesamowitości”. Uwaga ogólna.
Naprawdę nie chodzi o to, żeby wszystko było NIESAMOWITE. Większość elementów świata i rzeczy powinna być zwyczajnie DOBRA. Właściwa. Poprawna. Np. alejki w parku. Doprawdy, nie oczekujemy, że mają zachwycać – one mają nie mieć dziur. Albo ławki – nie trzeba się w nich zakochiwać, mają być estetyczne i wygodne.
Oczywiście ławki mogą być dziełem sztuki, a układ nawierzchni oryginalny i zaskakujący. Ale nie wymagajmy tego od nich!
Im człowiek jest starszy, tym mniej się łapie na (poniekąd naciągany – tzn. nieszczery! ) entuzjazm. Czuje, że śmierdzi on płytkim marketingiem. Jak coś jest dobre, to samo się wybroni. Jak nie – to żadne przymiotniki i wykrzykniki nie pomogą.
Niesamowitości pojawiają się, świecą i znikają. Rzeczy dobre służą każdego dnia.
Jako OOP chcemy i będziemy uczyć co jest Dobre i promować, to co Najlepsze.
Dobry (funkcjonalny i estetyczny) design. Dobrą (kompletną i prorynkową) edukację. Dobrych (rzetelnych i dostarczających wysoką jakość) fachowców. Dobre (precyzyjne i trwałe) wykonanie. Dobry (na czas i podparty wiedzą) serwis. Etc. To są przymiotniki, które niosą TREŚĆ. Wskazują kierunek, wartościują.
NAJLEPSZY – to stopień wyższy od Dobrego. To taki Bardziej Dobry, który pokazuje Mniej Dobrym i Niedobrym, jakie mają być.
Oczywiście, że wśród Najlepszych pojawiają się Niesamowitości. Niesamowitości są ekstra, super, wyjątkowe, niezwykłe, WOW, odjechane, zaje-fajne, itd.. Sprawiają, że wstrzymujemy oddech, brakuje nam tchu…
Ale my mamy budować z cegieł, a nie z powietrza. Bo kiedy emocje opadają, okazuje się, że niesamowitość to tylko cienka skorupka.